Dlaczego Młodzi stracili nadzieję?
O powodach i skutkach utraty nadziei oraz o tym, jak można temu zaradzić.
Przebodźcowani, zmęczeni, zestresowani - tacy według badań są Młodzi Dorośli. Stracili nadzieję w obecny system polityczny w Polsce, a zbliżające się wybory unaoczniają, że znaleźli się w rozkroku pomiędzy obietnicami “przewrócenia stolika”, a polityczną obojętnością. Obraz pokolenia namalowany przez przeróżne raporty doskonale odzwierciedla model upadku nadziei, który w książce “Everything is F*cked” opisuje Mark Manson. Dlaczego Młodzi stracili nadzieję? Kto obiecuje im ją oddać? Jaka przyszłość czeka nas bez nadziei? - na te pytania odpowiadam w tym artykule.
Czekając, aż świat się zmieni
Kim są Młodzi Dorośli? Każdy raport w nieco inny sposób definiuje tę grupę. Raport Debiutanci ‘23 mówi o osobach, które będą mogły głosować po raz pierwszy, czyli mają ukończone między 18 a 22 lata. Polityczny Portret Młodych Polaków opisuje osoby w wieku od 18 do 30. roku życia. Raport Młodzi Dorośli 2022 obejmuje najszerszą grupę - 18-35 lat. Jakie barwy ma ich rzeczywistość?
Debiutanci martwią się o swoją przyszłość - aż 80% deklaruje, że nie ma jeszcze pomysłu na życie, a jednocześnie czują presję, że już powinni się ustatkować, znaleźć stabilną pracę. Tutaj jednak pojawia się problem paradoksu wyboru - 81% z nich deklaruje lęk o dokonanie właściwego wyboru kariery. Jednocześnie ich sytuacja finansowa nie wygląda dobrze, 90% z nich martwi się o stan swoich finansów, boją się też, że nie znajdą dobrej pracy lub że stracą obecną. A jakiej pracy szukają? Lekkiej, spokojnej i bezstresowej.
Frustruje ich obecna sytuacja polityczna w Polsce, a w swoich poglądach różnią się od pokolenia ich rodziców. Chcą przede wszystkim “prowadzić spokojne, przyjemne życie, bez konieczności angażowania się w sprawy społeczne czy polityczne” (aż 70%!). W tym momencie jednak odczuwają niepokój z powodu wchodzenia w dorosłe życie, wysokiej inflacji, kondycji psychicznej ludzi oraz zmian klimatu.
Co jest dla nich najważniejsze w najbliższej przyszłości? Przede wszystkim dobre relacje, ale również zdrowie, wystarczające zarobki, dobrostan psychiczny oraz spokój i poczucie bezpieczeństwa.
Wyłania się z tego wszystkiego obraz pokolenia walczącego o oddech. Oddech od presji, od zobowiązań, od nieustannie podgrzewanej przez media nieskończonej głośnej kłótni o wszystko. To pokolenie mające dość wyścigu szczurów, którego ambicjami nie jest bogactwo, ale praca jak najbardziej bezstresowa. To też pokolenie, które nie potrafi odpoczywać - żyjąc w nieustannym zgiełku, ucząc się i pracując, za przerwę najczęściej uważa… TikToka czy inne media społecznościowe. I wreszcie pokolenie, które jest świadome problemów w polityce czy zmian klimatycznych, ale niespecjalnie chcącego się angażować w walkę o lepsze jutro. To portret pokolenia, które utraciło nadzieję.
Umiera ostatnia
Nadzieja nie jest łatwa do okiełznania. Jej źródłem jest nasza wizja przyszłości. Jeśli nasz obecny stan jest zły, ale wierzymy, że może być lepszy, nadzieja w nas rośnie, wypełnia nasze ciało, dodając nam motywacji do działania i walki o lepszą przyszłość. Jednak jeśli nasz obecny stan jest dobry, nadzieja się ulatnia, ustępując miejsce lękowi o utratę tego, co mamy. To swoisty paradoks nadziei.
Obecnie żyjemy w obiektywnie najlepszych czasach w historii ludzkiej cywilizacji. I to w części tłumaczy, dlaczego młodzi czują się tak beznadziejnie. Zakotwiczenie na pokoju, wzroście gospodarczym i łatwym życiu influencerów prowadzi do tego, że mocno odbijają się na nich informacje o wojnie, rosnących cenach, recesji gospodarczej, czy prawdziwej twarzy Gargamela i Gonciarza.
Manson sugeruje jednak, że nadzieja nie jest jedynie motywacją do poprawy swojej sytuacji życiowej. Według niego nadzieja jest konieczna do życia, ponieważ bez niej człowiek zdaje sobie sprawę, że… życie tak naprawdę nie ma żadnego sensu ani celu. Nadzieja jest więc zamknięciem oczu, włożeniem palców do uszu i krzyczeniem “blablabla… moje życie ma sens!”. Desperacko więc jej potrzebujemy, żeby nie popaść w nihilizm.
Jak w takim razie postępuje proces utraty nadziei? Według Marka Mansona na nadzieję składają się: poczucie kontroli, wartości i wspólnota. Poczucie kontroli, czyli poczucie, że jesteśmy w stanie coś zmienić, że mamy wpływ na to, jak wygląda nasze życie. Wiara w wartość tego, do czego dążymy. I na koniec wspólnota, czyli przynależność do grupy wyznającej te same wartości i dążącej do tych samych celów. Najczęściej tracąc jeden z tych elementów, po czasie tracimy też pozostałe, czyli tracimy nadzieję.
Stan nadziei u Młodych Dorosłych
Kontrola: Nieskończone możliwości i niespełnione oczekiwania
Obecnie żyjemy w czasach nieograniczonych możliwości. A przynajmniej wszyscy tak mówią, zwłaszcza Młodym. Możesz zostać astronautą, muzykiem, sportowcem czy influencerem. Jesteś wyjątkowy, wystarczy, że będziesz ciężko pracował, a możesz sięgnąć gwiazd. Młodzi uwierzyli w te wizje, zakotwiczyli się na nich i wobec nich mierzą swoją wartość.
Nie sposób zaprzeczyć, że te rzeczy są możliwe, obecnie prawdopodobnie bardziej niż kiedykolwiek. Nie wspomina się jednak, że statystyczne szanse na zostanie muzykiem czy influencerem są bardzo niskie. Kiedy dochodzi do tego zderzenia z rzeczywistością, Młodzi Dorośli obniżają swoje oczekiwania, decydują się na pracę dla jakiejś zagranicznej korporacji, czując się przegranymi. Ich poczucie bycia gorszymi jest dodatkowo napędzane przez wyidealizowany świat mediów społecznościowych oraz oczekiwania rodziców. To oni zainwestowali przecież w możliwość pójścia na studia, w prywatne lekcje angielskiego, w korepetycje z matematyki, przekonani, że otwierają one świetlaną przyszłość. Ale świat się zmienił i wszystkie te rzeczy to teraz minimum, które może zapewnić start, ale niczego nie gwarantuje. Zakup mieszkania jest w Polsce luksusem, przez co liczba Młodych mieszkających z rodzicami ciągle rośnie. Młodzi przez to wszystko czują, że nie mają kontroli nad swoim życiem, że ponieśli porażkę - “wszyscy przecież mówili, że mogę być kim chcę, więc to ze mną jest coś nie tak”.
Wartości: Od strajków ulicznych do strajków w pracy
Młodzi są bardziej świadomi niż ich rodzice. Lepiej rozumieją mechanizmy rządzące światem. Nie wierzą ślepo w to, co mówiono im w domu i są gotowi porzucać wartości, które nie zdają w ich opinii egzaminu. Jedną z tych wartości jest ciężka praca. Ciężka praca się opłaca, bez pracy nie ma kołaczy, żadna praca nie hańbi - to powiedzenia, które każdy Młody Dorosły słyszał w domu. Filozofia, która za nimi idzie daje nadzieję, że jeśli będziemy pracować wystarczająco ciężko, jesteśmy w stanie osiągnąć lepsze jutro. Ta nadzieja na lepsze jutro jest niesamowicie potrzebna, bo jak pisałem na początku, finanse są jednym z głównych zmartwień młodego pokolenia. Jednak, obserwując sytuację poprzednich pokoleń oraz swoją własną, Młodzi doszli do wniosku, że… jest to wierutne kłamstwo. Ciężka praca absolutnie nie oznacza, że cokolwiek uda nam się osiągnąć.
Młodzi zbuntowali się przeciw kapitalistycznej opowieści. Widzą, że na ich ciężkiej pracy dorabiają się korporacje. Bogatsi stają się jeszcze bogatsi, a biedniejsi jeszcze biedniejsi. Stąd popularność tak zwanego “cichego odchodzenia” (ang. quiet quitting), czyli robienia w pracy absolutnego minimum, nie wychylaniu się, nie wykazywaniu się inicjatywą. Młodzi przestali wierzyć w wartość ciężkiej pracy, podobnie w lojalność w stosunku do pracodawcy.
Kto ciężko pracuje, swe życie marnuje - to hasło, które przemówiłoby do tego pokolenia. Młodzi są dużo bardziej świadomi chorób psychicznych, które idą za przepracowywaniem się. Jednocześnie częściej też przyznają się, że ich stan psychiczny nie jest najlepszy oraz zwracają uwagę na tragiczny stan publicznej opieki psychologicznej. Na ten stan wpływają ich zmartwienia dotyczące sytuacji finansowej, ale też lęk o przyszłość planety.
Pięknym przejawem walki o własne wartości Młodych były młodzieżowe strajki klimatyczne zapoczątkowane w 2018 roku przeciw bierności państw i korporacji wobec zmian klimatycznych oraz czarne protesty po zaostrzeniu prawa aborcyjnego w 2020. Młodzi tłumnie walczyli o swoje wartości, razem, czując wspólnotę. Mieli nadzieję - wierzyli, że mogą coś zmienić, że ta zmiana będzie dobra i czuli wsparcie, kiedy tłumnie wychodzili na ulice. Niestety zderzyli się ze ścianą, a ich działania nie miały żadnego wpływu na rzeczywistość. W ten sposób pogłębiono ich poczucie braku wpływu, a dodatkowo zakwestionowano ich wartości i siłę wspólnoty.
Wspólnota: Ludzki archipelag
W świecie sztucznej inteligencji istnieją różne metody, które Ryszard Tadeusiewicz porównuje do archipelagu wysp. Pomiędzy nimi występują pewne interakcje, ale zasadniczo są one od siebie odizolowane, mimo, że tworzą jedną integralną dziedzinę.
W ostatnich czasach podobnie dzieje się z ludźmi. Choć dzięki globalizacji i internetowi niemal cały świat zbliżył się do siebie, zaczęliśmy obserwować postępującą "archipelagizację" życia społecznego, czy jak niektórzy ją nazywają, epidemię samotności. Kursy pomiędzy wyspami stały się coraz rzadsze.
Raport Poczucie samotności wśród dorosłych Polaków donosi, że aż 55% młodych mężczyzn (do 24. roku życia) doświadcza głębokiego poczucia samotności. W przypadku kobiet jest to 38%. Oznacza to, że samotność jest duży problemem, który przyczynia się do utraty nadziei przez Młodych.
Swoistą protezą realnej wspólnoty stały się internetowe społeczności. Te wspólnoty budowane są najczęściej wokół wspólnych zainteresowań czy przynależności do konkretnej płci. Mężczyźni mają menosferę, kobiety feminizm, fani kolarstwa, czytelnictwa, szydełkowania mają swoje społeczności np. na Facebooku. Te grupy składają się z osób, które podzielają wspólne wartości i często dążą do podobnych celów, jednak jedynie w wąskim wycinku naszego życia. Są jedynie protezą i nie są w stanie zaspokoić potrzeby głębokich i osobistych więzi czy bezpieczeństwa. Nie oferują też ludzkiego wsparcia, które jest potrzebne do osiągania własnych zamierzeń.
To wszystko doprowadza to tego, że nad młodym pokoleniem zbierają się czarne chmury nihilizmu - przeciwieństwa nadziei, którą utożsamia postać “doomera”.
Złudny powab nadziei
Wiemy już, że Młodzi Dorośli stracili nadzieję. Nadzieję w obecny system polityczny w Polsce i lepsze jutro. Widzą Polskę jako “kraj rządzony przez dziadów, wybieranych przez dziadów” (komentarz z raportu Debiutanci ‘23). 80% z nich jest sfrustrowana obecną sytuacją polityczną w Polsce. W ich opinii nie mają wpływu na kształtowanie przyszłości kraju. Czują się lekceważeni przez polityków, ich głos jest niesłyszalny, ich wartości nie są szanowane. “Żyjemy niby w demokratycznym kraju, gdzie każdy ma prawo głosu, a są podejmowane takie decyzje w państwie, gdzie czuję, że ten głos jest odbierany” (komentarz z raportu Debiutanci ‘23). W konsekwencji Młodzi wycofują się z życia politycznego. Aż 70% deklaruje, że nie chce angażować się w sprawy polityczne. Nie jest to trudne, bo polityka istnieje głównie w mediach kierowanych do “dziadów” - telewizji, gazetach i politycznych stronach internetowych. Głównie, ale nie jedynie.
Media społecznościowe to miejsce, gdzie Młodzi spędzają najwięcej czasu. Każda wolna chwila (nie tylko wolna) jest przeznaczana na konsumowanie treści. Jest to kolejna cegiełka, która buduje nieustanne poczucie przebodźcowania. Nieustannie konsumując treści, mózg nigdy nie odpoczywa. Młodzi są więc grupą przebodźcowaną, zmęczoną, mającą problemy finansowe, czującą się zepchniętą na margines, gardząca polską polityką, można by rzec, antyestablishmentową. Do takiej grupy nietrudno trafić, dzięki mocy współczesnych algorytmów. Drogę tę udało się odnaleźć jednej polskiej partii politycznej.
Konfederacji udało się trafnie rozpoznać nastroje wśród Młodych Dorosłych, skonstruować przekaz, który przyciągnie ich uwagę i trafić do nich kanałem, który jest dla nich naturalny. Jej członkowie proponują nową nadzieję - nadzieję na zmianę znienawidzonego przez Młodych systemu politycznego. W nowym systemie zwyciężać będą pewni siebie, pracowici i zaradni, gdzie możliwe będzie osiągnięcie tego, o czym Młodzi marzą - domu, grilla i świętego spokoju. Jedynym sposobem na to jest wysadzenie obecnego systemu i zbudowanie nowego - z ekonomistami na czele, którzy chcą dla nas wszystko uprościć i zapewnić nam bogactwo. Taki obraz buduje Konfederacja. Chcą być postrzegani jako specjaliści, którzy znają się na rzeczy (co niekoniecznie jest zgodne z prawdą). Młodym czują, że nareszcie ktoś mówi do nich, czują, że ktoś daje im nową nadzieję.
Niestety Konfederacja jest przeciw. O ile bycie przeciwko obecnemu systemowi jest jak najbardziej pożądane, tak bycie przeciw “Żydom, gejom, aborcji, podatkom i UE” jest ceną, którą trzeba za to zapłacić. Czy ta transakcja jest opłacalna? Jak pokazują ankiety na temat poparcia dla partii politycznych wśród Młodych - tak. Potrzeba posiadania nadziei jest wśród ludzi tak paląca, że są w stanie wyprzeć się wartości, które wyznawali jeszcze niedawno, a być może wyznają nadal - ale coś za coś, prawda?
Życie beznadziejne
Zdaniem Marka Mansona największy problem z nadzieją jest taki, że jest transakcyjna. Dzisiejsze działania w zamian za zysk w przyszłości. Jej sednem jest sprzeciw wobec czegoś. Sprzeciw wobec obecnego stanu rzeczy. A sprzeciw wobec czemukolwiek wiąże się z konfliktem z grupą, która to coś uosabia, a więc nadzieja kreuje podziały.
W obecnej sytuacji Młodzi Dorośli zostają postawieni przed wyborem: gonić kolejną nadzieję, która jest oparta na podziałach i transakcyjna w swojej naturze; utonąć w odmętach nihilizmu lub… dorosnąć. Tylko co to właściwie oznacza?
Dorosłość można oczywiście rozumieć na wiele sposobów. Manson wyróżnia 3 stadia procesu dorastania:
Dziecko - intencją działań dziecka jest osiągnięcie przyjemności, nie bacząc na konsekwencje.
Nastolatek - intencją nastolatka jest osiągnięcie przyjemności, rozumiejąc konsekwencje swoich działań. Jego wartości są transakcyjne - nie kradnie nie dlatego, że jest to złe, ale dlatego, że może spotkać go kara. Zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami dlatego, że czeka go nagroda.
Dorosły - intencją dorosłego jest kierowanie się wartościami i zasadami, które są z natury nietransakcyjne. Dorosły nie kradnie, dlatego, że kradzież jest zła. Kocha nie dlatego, że może otrzymać coś w zamian, ale dlatego, że miłość jest dobra. Bezwarunkowo.
Jedynie stanie się dorosłym (w tym konkretnym znaczeniu) pozwala na odrzucenie złudnego powabu nadziei i zmierzenie się z “Trudną Prawdą”, czyli faktem, że nasze życie nie ma absolutnie żadnego znaczenia ani sensu, nie popadając przy okazji w nihilizm. Pozwala na to dlatego, że kierowanie się wartościami bezwarunkowymi jest jedyną drogą do osiągnięcia szczęścia. Szczęście nie jest stanem bez trudności i bólu. Szczęście to pokonywanie trudności i bólu, będąc motywowanym przez wartości bezwarunkowe. Dorosłość to amor fati - umiłowanie losu.
Obecnie można odnieść wrażenie, że większość Młodych Dorosłych (a właściwie ludzi ogółem) zatrzymało się na poziomie nastoletnim. Powodów jest wiele, choćby kultura hardcorowego indywidualizmu, niezdrowy kapitalizm, czy upadek religii i autorytetów. Wydaje mi się, że szczególnie problematyczny jest upadek autorytetów, bo właśnie przez dawanie dobrego przykładu buduje się w innych dorosłość.
Odrzucenie nadziei jest koniecznym pierwszym krokiem do osiągnięcia dorosłości. Czy pokolenie Młodych Dorosłych może być pierwszym pokoleniem, które na dużą skalę zmieni transakcyjną rzeczywistość? Przykład, który idzie z góry, zdecydowanie nie nastawia pozytywnie, ale czuję, że to pokolenie szuka czegoś więcej. Dobrym przykładem była walka o zatrzymanie zmian klimatu i kompromis aborcyjny. Te wartości były wartościami dorosłych - były wartościami bezinteresownymi. Liczę na to, że Młodzi znów poczują, że mogą coś zmienić i kierując się bezwarunkowymi wartościami, tego dokonają.
Ten artykuł miał na celu przełożenie tez Marka Mansona, opisanych w książce Everything Is F*cked na Polskie realia. Nie jest możliwe mówienie o tak niejednorodnej grupie jak całe pokolenie bez pewnych uproszczeń. Trendy są jednak widoczne w opisywanych powyżej badaniach i raportach. Jeżeli ta tematyka Cię zainteresowała, koniecznie zapoznaj się z raportami i przeczytaj wnikliwą książkę Mansona - naprawdę warto.
Źródła:
Manson M., Everything is f*cked, Sensus, 2019.
Mazus M., Przebodźcowani, Polityka nr. 3418, str. 18-20 [o raporcie Młodzi Dorośli 2022].
Tadeusiewicz R., Archipelag sztucznej inteligencji. Część I, Napędy i Sterowanie, 2020.
Raport Debiutanci ‘23, [https://mlodziwyborcy.pl/wp-content/uploads/2023/07/Raport-Debiutanci23-7-Jul.pdf].
Raport Polityczny Portret Młodych Polaków 2023, [https://www.kas.de/documents/279510/22888893/POLITYCZNY+PORTRET+M%C5%81ODYCH+POLAK%C3%93W.pdf/a3a50da9-da4a-6402-cf15-a5cb21fda14b?version=1.0&t=1681393924135].